Dni 8.12 i 9.12 br. były dla osób związanych z przedstawieniem bardzo ważne. Już od godziny 8:00 mieli się znaleźć na widowni zaproszeni przez naszą szkołę goście by obejrzeć bajkę pt. Kot w butach. Każdy był zestresowany aktorzy, tancerki jak i osoby zajmujące się dekoracją lecz każdy próbował ukrywać to jak tylko mógł, oczywiście każdego wspierali P. Wojak, P. Kowalek oraz P. Bień bez których niczego byśmy nie zrobili (dziękujemy Wam za poświęcony czas, nerwy). Gdy pierwsi goście przyszli zaczęła działać tzw. głupawka, wszyscy biegali, gadali, tryskali energią, byli podekscytowani. Po pierwszym przedstawieniu były jedynie małe problemy ze zmianą dekoracji z lasu na zamek lecz za pomocą P. Wojak uporaliśmy się z wszystkim. Po pierwszym spektaklu nadszedł moment głupawki etap 2. Większość nie wiedziała, co ze sobą zrobić, biegała, skakała, wygłupiała się, aż do momentu kiedy P. Wojak już nie wytrzymała i porozmawiała z osobami, których roznosiła energia. Okazało się również, że P. Kowalek uwielbia grać w makao i dosiadł się do osób grających na samym środeku sceny. (grający chcieli być w centrum uwagi?).Później zagraliśmy w remika, ponieważ dodatkowo doszła jedna talia kart. Każdy mógł się wykazać swoja znajomością matematyki, jak i umiejętnością posługiwania się kartami. Wszyscy po trzech przedstawieniach byli padnięci, a czekało nas jeszcze ogólnodostępne przedstawienie o godzinie 17:00, gdzie każdy mógł przyjść i obejrzeć nasz występ. Nasza ekipa zjawiła się o wyznaczonym czasie (16:20) lecz już nie była tak pełna energii, oprócz naszej Damy dworu( N. Pałka) która była niczym rozgrzany wulkan. Wszyscy po ostatnim spektaklu z radością w oczach udali się do swoich domów. Następnego dnia przywędrowaliśmy zgodnie z czasem (7:20),każdy wiedział, co ma robić, grupa dekoracyjna wykazała się talentem artystycznym i za pomocą magicznej kredki namalowała Kamilowi wąsy, choć ostatnich poprawek musiała dokonać P. Wojak ratując honor i prestiż Kota. Gdy dzieci zaczęły się zbierać, każdy bez nerwów udał się na swoje miejsce (w końcu to początek dnia). Po kolejnym udanym spektaklu dzieci ustawiały się do zdjęć z Mikołajem. Po wyjściu dzieci rozwijaliśmy swoje zainteresowania (czytali książkę, grali w karty(flirt), rozmawiali, słuchali muzyki, grali na telefonach itp.). Wkrótce przyszła następna tura dzieci, każdy szybko ustawił się na swoim miejscu i czekał na swoją kolej...Po przedstawieniu i po ukłonach podziękowaliśmy nauczycielom za ich ciężką pracę i czekaliśmy na następne, ostatnie przedstawienie, które było najtrudniejsze, ponieważ widzami byli uczniowie z naszej szkoły. a przed swoimi zawsze się dziwnie występuje. Ostatecznie i ten spektakl zakończył się naszym wspólnym sukcesem. Ukłon, a potem... rozkręcanie, pakowanie, znoszenie, ostatnie słowa i... do domu.
Komentarz Dziunia (E--warsztaty)
|