Tunele drogowe  
W Bernie jest:   

Bardzo rozwinięty system drogowy w górzystym kraju, jakim jest Szwajcaria, wymagał budowy wielu tuneli. Właśnie w Szwajcarii można spotkać odcinki dróg, gdzie przez kilkanaście kilometrów można jechać tunelem, bądź wyjeżdżać z jednego i za chwilę wjeżdżać do drugiego przez wiele kilometrów. Oprócz wielu długich, kilometrowych tuneli istnieje wiele małych tuneli na górskich drogach.

Tunele drogoweProsimy pamiętać, by stosować obyczaj panujący w Szwajcarii w czasie jazdy krętymi, wąskimi, górskimi drogami: przy zbliżaniu się do wąskiego tunelu, lub przy wchodzeniu w wąski zakręt bez dobrej widoczności należy użyć klaksonu, by ostrzec kierowcę ewentualnie zbliżającego się pojazdu z przeciwka.

Oto wykaz najdłuższych tuneli:
  • Gotthard - 16.918 m
  • Seelisbergtunnel - 9.280 m
  • San Bernardino - 6.596 m
  • Gubristtunnel - 6.546 m
  • Mappo- Morettina - 5.518 m
  • Sachseln - 5.191m
  • Les Vignes - 4.458 m
  • Pierre Pertuis - 4.258 m
  • Mont Terri - 4.078 m
  • Mont Russelin - 3.550 m
  • Girsbergtunnel - 3.485 m
  • Tunnel de Vernier - 3.480 m
  • San Salvatore - 3.456 m
  • Giesbach - 3.340 m
  • Tunnel du Vispertal - 3.260 m

To tylko kilkanaście najdłuższych tuneli.

Należy pamiętać o ścisłym przestrzeganiu przepisów w czasie jazdy tunelami. We wszystkich dłuższych tunelach zainstalowane są zarówno kamery rejestrujące ruch (a więc i przekraczających przepisy), jak też specjalne kamery robiące zdjęcia niesfornym kierowcom. Takie zdjęcie jest niestety bardzo kosztowną niepodzianką. Przestrzeganie przepisów jest niezwykle istotne ze względu na bezpieczeństwo ruchu.

Niedawno turecki kierowca jadący niesprawną ciężarówką należącą do belgijskiego przewoźnika spowodował bardzo groźny wypadek w tunelu Gotthard, powodując jego zamknięcie na długi okres czasu. Tunel ten łączy centrum Szwajcarii z południem (kanton Ticino). Jego zamknięcie spowodowało wielkie kłopoty nie tylko dla Szwajcarów. To niezwykle uczęszczana trasa z północy Europy na południe do Włoch.

Do góry   



























Do góry